Na południe od Piazza di Spagna
Z kościoła można iść albo w lewo obok Ambasady Francuskiej do tarasu Pincio i ogrodów Villa Borghese lub na południe wzdłuż via Sistina do Piazza Barberini, ruchliwego skrzyżowania przy końcu ulicy handlowej via del Tritone. Jej nazwa pochodzi od Fontane del Tritone, strzelającej wysokim strumieniem wody na środku placu. Fontanna nadaje placowi spójność pod kilkoma względami: tradycyjnie była to dzielnica Barberinich, rodu patronującego G.L. Berniniemu, którego prace na ich cześć są tu częstym widokiem. Fontannę Trytona ukończył rzeźbiarz w 1644 r. i wkrótce potem zaprojektował Fontane delle Api (Fontannę Pszczół) przy końcu via Veneto. W przeciwieństwie do fontanny Trytona jest to obiekt niewielki i skromny — na szerokiej muszli spoczywa rój pszczół, które były godłem Barberinich.
Kapucyński kościół Niepokalanego Poczęcia trochę dalej przy via Veneto to kolejny obiekt ufundowany przez Barberinich. Sam budynek nie wyróżnia się niczym szczególnym, lecz we wnętrzu znajduje się Święty Michał depczący szatana pędzla Guido Reni. Za pierwowzór szatana uchodzi Innocenty X, którym artysta pogardzał i który był zaprzysiężonym wrogiem rodu Barberini. Natomiast kapucyński cmentarz (codz. 9.00-12.00 i 15.00-18.30) na prawo od kościoła to jeden z najbardziej makabrycznych i dziwacznych zabytków w Rzymie. Ściany szeregu kaplic są pokryte kośćmi 4000 mnichów. Ten pomnik „siostry naszej, śmierci doczesnej”, mówiąc słowami św. Franciszka, został wybudowany w 1793 r. Kości ułożono na ścianach w abstrakcyjne wzory lub jako w pełni odziane szkielety, z twarzami wyzierającymi z kapturów z grymasem agonii — rzecz mieści się gdzieś między horrorem a farsą.
Sama via Veneto, która skręca tu na północ i prowadzi aż do południowego krańca ogrodów Borghese stanowi cyniczne, materialistycze antidotum na mroczną atmosferę groty kapucyńskiej. W jej ekskluzywnych barach i restauracjach bywała kiedyś unieśmiertelniona przez Felliniego w Dolce Vita złota młodzież rzymska, lecz obecnie na ulicy dominuje droga tandeta. Jest tu też ufortyfikowany gmach Ambasady USA. Dziś noga Anity Ekberg by tu nie postała, a szanujące się snoby gromadzą się teraz na Piazza del Popolo, toteż lepiej wrócić na Piazza Barberini i ruszyć wzdłuż via delle Quatro Fontane. Przy odchodzącej na prawo via Rasella dokonano w 1944 r. zasadzki na niemiecki patrol wojskowy, wskutek czego miało miejsce jedno z największych okrucieństw popełnionych we Włoszech w czasie wojny: w katakumbach za miastem zamordowano w odwecie 300 rzymian. Otwory po kulach w domu na rogu via Boccaccio pozostają rodzajem pomnika. Niesmacznym zbiegiem okoliczości Mussolini miał przy via Rasella mieszkanie, w którym podejmował swe kochanki.
Po drugiej stronie drogi w Palazzo Barberini jest Galeria di Arte Antica (wt.-sb.9.00-14.00, nd. 9.00-13.00; 3000 L), gdzie w adaptowanych na ten cel salach pałacu eksponowana jest bogata mieszanka sztuki, głównie włoskiej od wczesnego renesansu do późnego baroku. Oprócz płócien Tintoretta, Tycjana i El Greco, największą atrakcję stanowi pełen macierzyńskiego ciepła obraz Madonna z Dzieciątkiem Fra Filippo Lippi, namalowany w 1437 r., na którym po raz pierwszy w religijnej sztuce włoskiej pojawia się detal w tle w postaci architektury, oraz czarujaca Fornarina Rafaela, którą niektórzy eksperci przypisują uczniowi mistrza, choć jego imię pojawia się na bransolecie kobiety. Najpiękniejszy jest jednak prawdopodobnie sam budynek galerii, będący ucieleśnieniem barokowego przepychu. W różnych okresach pracowali nad nim najpopularniejsi architekci swej epoki: Bernini, Borromini, Mademo. Salone miała niewątpliwie zrobić jak największe wrażenie, a fresk plafonowy Piętro da Cortona należy do najlepszych przykładów dynamicznego barokowego iluzjonizmu: obsesyjny Triumf Bożej Opatrzności zdaje się niemal pełznąć po ścianach na spotkanie widza.
Idąc dalej wzdłuż via delle Quarto Fontane dochodzi się do kolejnego słynnego zabytku XVII-wiecznego, kościoła San Carlo alle Quattro Fontane (codz. 10.00-12.30). Było to pierwsze zlecenie Borrominiego. Wykazuje on w nim całą swą błyskotliwość, z której później zasłynął, subtelnie wtłaczając kościół w parcelę o niezbornym kształcie i powierzchni równej przekrojowi jednej kolumny Bazyliki św. Piotra. Cztery fontanny przed budynkiem, któremu kościół i ulica zawdzięczają swą nazwę, znajdują się w czterech rogach skrzyżowania będącego najwyższym punktem na Kwirynale. Po chwili dochodzi się do nagiej, nieozdobionej ściany Palazzo Quirinale, XVI-wiecznej budowli, która aż do zjednoczenia pełniła funkcję oficjalnej rezydencji papieży, a potem przemianowano ją na pałac królewski. Obecnie jest zamkniętą dla publiczności siedzibą prezydenta Włoch, lecz z Piazza del Quirinale z drugiej strony po prawej można podziwiać wyjątkową lokalizację pałacu, jak również widok na centrum Rzymu.
Poniżej, pośród gęstej siatki wąskich, zmierzających pozornie donikąd ulic, jest jeden z najbardziej zaskakujących zabytków w Rzymie, na który łatwo nadziać się niespodziewanie — Fontane di Trevi, wielka barokowa kaskada wody ponad posągami i kamieniami na tyłach renesansowego pałacu. Woda pochodzi z tego samego źródła, co w fontannie dzieła Baraccii na Piazza di Spagna. Fontanna Trevi znajdowała się wcześniej za rogiem via dei Crocifieri, dużo mniejsza i skromniejsza, lecz Urban VIII postanowił sprostać wymogom czasów i wynajął Berniniego, aby zaprojektował wspanialszy wodotrysk. Budowę rozpoczął dopiero Niccolo Salvi w 1723 r., lecz i wtedy ukończenie projektu zajęło 39 lat. Salvi zdążył w tym czasie umrzeć, przeziębiwszy sobie płuca w wilgotnym środowisku kanalizacji fontanny.
Do fontanny Trevi należy wrzucić monetę, jeśli chce się powrócić do Rzymu (choć Anita Ekberg w Dolce Vita wskoczyła cała). Wieczorem jest tu duży ruch. Po drugiej stronie stoi niechlujny kościółek parafialny Pałacu Kwirynalskiego Sand Vicenzo ed Anastasio, gdzie dziwnym trafem „rezydują” marmurowe urny z sercami i wnętrznościami 22 papieży, którzy mieszkali w pałacu. Kawałek drogi dokładnie na południe znajduje się Galeria Colonna. via del Pilota 17 (tylko sb. 9.00-13.00; 5000 L), człon zespołu Palazzo Colonna. Choć wiele pałaców rzymskich posiada lepsze zbiory, warto poświęcić choćby 40 minut nawet ze względu na obwieszoną żyrandolami Salę Wielką, w której eksponowana jest większość obrazów. Najlepsza w całej galerii jest kolekcja pejzaży Dugheta (szwagra Poussina), a inne wybitne dzieła to wczesny — i zaskakująco spontaniczny — Zjadacz fasoli jednego z braci Caraccich (choć autorstwo jest kwestionowane), Narcyz Tintoretta i Portret wenecjanina uchwycony w niezwykle pewnej siebie pozie przez Paola Veronese.