Tivoli

Rzym dostarcza niewątpliwie wielu atrakcji i być może nie zajdzie potrzeba wyprawiania się poza miasto. W stolicy Włoch panuje jednak często upał i tłok, a nadmiar kościołów i muzeów potrafi być nużący, więc bez poczucia winy można porzucić przesycone historią miasto i zwiedzić okolicę. Dwie główne atrakcje, które można zobaczyć w ciągu jednego dnia to co prawda zabytki starorzymskie, lecz sam dojazd pozwala odetchnąć od wielkomiejskiego zgiełku. Położone o godzinę drogi autobusem na wschód od Rzymu Tivoli słynie z pobliskich kamieniołomów trawertyńskich, pięknej antycznej willi rzymskiej oraz ogrodów i parków krajobrazowych. Do położonej po drugiej stronie miasta blisko morza Ostii dojazd jest równie łatwy. Jest to główne kąpielisko dla rzymian (i dlatego lepiej je omijać), z dobrze zachowanym portem rzymskim z czasów klasycznych, który warto zwiedzić. Trzeba pamiętać, że jest też w Lacjum wiele innych miejsc, jak jezioro Bracciano i zabytki etruskie na północ od Rzymu, Castelli Romani, Palestrina i Subiaco oraz odcinki wybrzeża na południu, które można zwiedzić podczas jednodniowego wypadu z Rzymu, zwłaszcza gdy się dysponuje samochodem. Szczegóły w dalszej części przewodnika.

Tivoli

Królujące ze wzgórza nad równiną o 40 km od Rzymu TIVOLI zawsze stanowiło swego rodzaju schronienie dla mieszkańców metropolii. W okresie klasycznym osiedlali się tu na starość rzymscy dostojnicy; w czasach renesansu było to miejsce rozrywek arystokracji, która chętnie wznosiła tu swe wille. Dziś bogaczy w Tivoli prawie nie uświadczysz, lecz miastu nadal świetnie się powodzi dzięki wydobyciu trawertynu. Cenny wapień jest eksportowany na cały świat (kamieniołomy znajdują się po obu stronach drogi dojazdowej z Rzymu), a za płynące z tego dochody utrzymywane jest niewielkie stare miasto z pamiątkami po chwalebnej przeszłości.

Miasto

Większość ludzi zaczyna zwiedzenie od Villa d’Este (latem codz. 9.00-19.00, zimą codz. 9.00-16.00; 5000 L) naprzeciwko rynku Largo Garibaldi. Była to wiejska posiadłość kardynała Ippolito d’Este, powstała w 1550 r. z przebudowanego przez Pirro Ligorio klasztoru i obecnie nawet poza sezonem tłoczna od turystów. Przychodzą tu oni nie tyle ze względu na samą willę (która stanowi amfiladę ciemnych, łuszczących się sal ozdobionych manierystycznymi muralami), co opadające serią tarasów ogrody. Są to bodaj najbardziej wymyślne ogrody we Włoszech, o błyskotliwym i niemal symetrycznym rozkładzie, a starannie pielęgnowanym trawnikom, krzewom i żywopłotom towarzyszą gdzieniegdzie dowcipne fontanny. Fontanny były jak na owe czasy bardzo pomysłowe (jedna gra na organach, inna naśladuje śpiew ptaków), choć dziś większą uwagę przykuwają te mniej eskscentryczne. W środku ogrodów znajduje się Fontana di Bicchierone Berniniego, jedna z najprostszych i najelegantszych, a wyglądająca jakby wyszła spod ręki Gaudiego; Rometta, czyli „Mały Rzym”, po lewej przy końcu ogrodu ozdobiona została replikami głównych gmachów rzymskich oraz łodzią z obeliskiem; najlepsza jest chyba jednak okolona posągami Fontana del Ovato po drugiej stronie ogrodu; w leżącej z tyłu dość wilgotnej arkadzie można się przechadzać.

Za mniejsze pieniądze uda się w ciągu godziny zwiedzić Villę Gregoriana (codz. 9.00-19.00; 1500 L), park z wodospadami, które powstały, gdy w 1831 r. papież Grzegorz XVI zmienił bieg rzeki, aby czasowo zatopić miasto. Willa jest mniej znana i mniej uczęszczana niż posesja d’Este i nie posiada tak pomysłowych urządzeń. Bujna i dzika roślinność opada do ponad 60-metrowego parowu. Są dwa główne wodospady: Grandę Cascata w dalszej części posesji i mała kaskada zaprojektowana przez Beminiego u wylotu parowu. Na dno kanionu i wodospadu wiedzie stroma ścieżka po drugiej stronie, prowadząca obok dwóch grot, w których można posłuchać grzmotu wody nad głową w ciemnych, fanstastycznie sklepionych salach. Dalej ścieżka biegnie do wyjścia i do dużych fragmentów świątyni Westy przylegającej do zbocza wzgórza. Świątynia stanowi obecnie część terenów należących do pobliskiej restauracji, lecz zwiedzanie jest dozwolone, a widok należy do najlepszych w Tivoli i rozciąga się po wysokie zielone wzgórza po drugiej stronie miasta.

Villa Adriana

Latem codz. 9.00-19.00; zimą codz. 9.00-16.00; 4000 L

Poza opisanymi wyżej dwiema willami nie ma w mieście zbyt wiele do oglądania. Jednakże o piętnaście minut piechotą od drogi z Rzymu (można poprosić kierowcę autobusu Rzym-Tivoli o zatrzymanie się lub dojechać lokalnym autobusem CAT nr 4 z Largo Garibaldi), niemal u podnóża wzgórza, znajduje się Villa Adriana, która uzmysławia wielką inwencję tiwolskich kardynałów i papieży. Była to prawdopodobnie największa i najwspanialsza willa Cesarstwa Rzymskiego, w której spędził ostatnie lata życia cesarz Hadrian, pomiędzy 135 a 138 r. n.e. Zajmowała olbrzymie tereny, więc na zwiedzenie wszystkiego trzeba trochę czasu, ale nie ma się co spieszyć — jeśli wyjedziesz z Rzymu odpowiednio wcześnie, możesz w ciągu jednego dnia spokojnie obejrzeć wszystkie zabytki Tivoli.

Willa należy do najbardziej kojących zabytków w okolicy Rzymu, będąc niemal uosobieniem romantycznych, cywilizowanych ruin. Właściwe budynki pałacu cesarskiego zachowały się najgorzej, lecz prawie wszystkie pozostałe części kompleksu są wyraźnie rozpoznawalne. Hadrian był wielkim podróżnikiem i świetnym architektem, stąd inspiracją dla niektórych partii willi były budynki, które wcześniej widział poza krajem. Na przykład masywna Pecile, przez którą się wchodzi, stanowi rekonstrukcję gmachu w Atenach. Natomiast Canopus na drugim krańcu posesji to dowolna replika sanktuarium Sarapisa koło Aleksandrii. Wzdłuż długiego, eleganckiego kanału wodnego rozrzucone z rzadka kolumny i posągi prowadzą do Świątyni Sarapisa na drugim końcu posiadłości. W pobliskim muzeum wystawiane są znaleziska z prowadzonych prawie bez przerwy wykopalisk, choć najciekawsze odkrycia trafiły ponownie do Rzymu. Idąc z powrotem w kierunku wejścia warto zajść na górne piętro tak zwanego Pretorio, dawnego magazynu oraz do ruin dwóch term. Z tyłu znajduje się staw rybny, w którym zatopiony jest cryptoporticus (podziemny korytarz) oraz pozostałości po apartamentach cesarskich. Sąsiedni Teatro Marittimi, z wyspą na środku kolistego jeziorka, był miejscem, gdzie zapewne cesarz Hadrian udawał się na sjestę, mając pewność, że nikt nie zakłóci mu spokoju.

Informacje praktyczne

Autobusy odjeżdżają z Rzymu do Tivoli co pół godziny z zachodniego końca via Gaeta, tuż koło Piazza Cinquecento; bilet w obie strony kosztuje 3400 L, do nabycia w biurze po prawej; czas przejazdu 45 minut. W Tivoli autobusy przyjeżdżają i odjeżdżają z rynku Largo Garibaldi naprzeciwko biura AAST (pn.-sb. 9.00-14.00), które udziela informacji na temat zabytków Tivoli oraz ewentualnego zakwaterowania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *