Massa Marittima
Podobnie jak Volterra, MASSA MARITTIMA już w czasach rzymskich i etruskich była bogatym miastem górniczym. W 1225 r. wprowadzono tu pierwszą kartę praw górników i do dziś dnia uprawia się radykalną politykę — miejscowa komunistyczna rada miejska stanowi ważne ogniwo włoskiego czerwonego łańcucha. Marittima (morska) nie jest zbyt trafną nazwą, gdyż upłynęło już wiele czasu, odkąd fale obmywały mury miasta i obecnie brzeg morza znajduje się 19 km dalej, za pokrytą szlamem równiną.
Łoskot fal uczyniłby lokalizację miasta o wiele ciekawszą. A tak, droga omija niewielki sektor przemysłowy, po czym Massa Marittima wyłania się spośród garbów wzgórz. Nowe bloki mieszkalne trochę ujmują średniowiecznemu charakterowi miasta, lecz mimo to turystyka odgrywa nie mniejszą niż górnictwo rolę w miejscowej gospodarce. Na każdym kroku są jadłospisy w języku angielskim, a handlarze nieruchomościami targują się płynnie po niemiecku. Jest tu może mniej, niż można by oczekiwać z krzykliwej reklamy, lecz Piazza Garibaldi i katedra z pewnością wynagrodzą wysiłek przybycia do miasta.
Stare Miasto
Stare Miasto dzieli się na dwie części. Niższe, okolone murami Citta Vecchia, ma głównie romański charakter i tu koncentruje się większość atrakcji. Gotyckie Citta Nuova powyżej jest wbrew nazwie również dość stare, lecz mniej jest tam do zwiedzania, gdyż zbudowano je jako dzielnicę przede wszystkim mieszkaniową. Straszliwie stroma, lecz malownicza droga, via Moncini, łączy obie części Starego Miasta. Niemal przez całe średniowiecze dolne miasto zamieszkane było przez piski ród Todinich, a górne przez ich sieneńskich rywali, Pannoschieschich. W XVI w. miastem zawładnęli florentczycy.
Większość najważniejszych zabytków średniowiecznych jest na Piazza Garibaldi, małym, ekscentrycznym i doskonałym przykładzie toskańskiej urbanistyki w sercu Citta Vecchia. Perłę w koronie stanowi katedra (1228-1304). Prowadzą do niej schody, ułożone pod dramatycznie ostrym kątem do placu, a portyki, maleńkie kolumny i ślepe arkady budowli składają się na wysoce indywidualną romańską całość. Równie unikalny charakter ma sąsiednia kampanila, z liczbą okien zdwajaną aż po szczyt w postępie matematycznym. Katedra jest pod niezwykłym wezwaniem VI-wiecznego świętego Cerbone; rozsławił go fakt, że gdy został wezwany do Rzymu pod zarzutem herezji, przekonał stado gęsi, aby podążyły za nim.
Zewnętrznej wyniosłości katedry odpowiada przestronność wnętrza. Warto tam dłużej zabawić; niewiele zabytków w mieście może się równać z prostym kamiennym urokiem kościoła, jak również garstki jego skarbów. Zwróć uwagę zwłaszcza na XI-wieczne rzeźbienia na zwornikach: śmiejące się, zezowate twarze mają siłę wyrazu sztuki prymitywnej, niemal pogańskiej, i stanowią ostry kontrast z surowym, gładkim do połysku rzymskim sarkofagiem (z prawej). Warto także spojrzeć na Madonna delle Grazie przy końcu lewego transeptu, uszkodzoną, lecz wspaniałą pracę sieneńską przypisywaną Ducciowi lub Simone Matiniemu.
Dzieła sztuki można również podziwiać w Palazzo del Podesta, mniejszym z dwóch pałaców na placu (2500 L, bilety w biurze turystycznym naprzeciwko katedry). Cena biletu jest wygórowana, ale w zamian można obejrzeć niezaprzeczalne arcydzieło, Maesta Ambrogia Lorenzettiego, uważane za jego najlepszą pracę; w prawym rogu widnieje San Cerbone i jego gęsi.
Ze względu na górniczą tradycję miasta jest też oczywiście duże— i imponujące, jeśli kogoś te sprawy interesują — Miniera Museo (wt. -nd. : IV-IX 10-00-12.30 i 15.30-19.00; X-III 9.00-13.00 i 15.00-17.00), pięć minut od Piazza Garibaldi na via Corridoni. Jak przystało na tego rodzaju placówkę, usytuowane zostało pod ziemią, lecz nie w kopalni, tylko w starym schronie przeciwlotniczym, i chlubi się 700 metrami korytarzy, z chronologiczną wystawą stosowanych w rejonie technik i sprzętu wydobywczego. Zwiedzanie muzeum można połączyć z wizytą w Museo di Arte e Storia delle Miniere, mieszczącym się na Piazza Matteotti w Citta Nuova i posiadającym niewielkie zbiory skamielin i archiwalnych fotografii z lokalnej historii.
Szczegóły praktyczne
Dojazd do Massa nie stanowi problemu. Z Volterry jeżdżą trzy lub cztery autobusy dziennie (przesiadka w Monterotondo), z Florencji i Sieny dwa, a autobus wahadłowy wyjeżdża na spotkanie pociągów głównej linii Piza-Rzym na stację Massa-Follonica (19 km; 40 min; bilety w barze na stacji). Przy wyjeździe można kupić bilety i dostać rozkłady jazdy autobusów dalekobieżnych w bardzo pomocnej Agenzia Massa Yeterensis przy Piazza Garibaldi 18 (0566/902062). Autobusy na stację kolejową, do Piombino i innych lokalnych miejscowości odjeżdżają i przyjeżdżają na Piazza XXIV Marżo w górnym mieście. W AST, naprzeciwko Azienda, można dostać bezpłatny plan miasta.
Zważywszy popularność Massa, jest tu zaskakująco niewiele miejsc noclegowych. Jedyny centralnie położony Hotel Cris, via Roma 9-10 (0566/903830), ma dwójki po około 35000 L. Dwa inne hotele w mieście, dwugwiazdkowy Duca del Mare (0566/902284) i Girifalco (0566/902177) są w dole na via Massetana, dwójki od 42000 L. Jedyną tanią alternatywą do Cris jest Pension Massa Yecchia (0566/90885), przy Massa Vecchia 1. Najbliższe kempingi są na wybrzeżu koło nowoczesnego miasta FOLLONICA: Tahiti (0566/60255; czynne 15 V-30 IX) w Prato Ranieri oraz Pineta del Golfo (53369; 1 VI-30 IX) w Pineta di Levante; oba mają po jednej gwiazdce.
Na posiłek w nastawionych na zdzieranie z turystów restauracjach można się zdecydować tylko w desperacji; jeśli chcesz coś przekąsić na placu, to najważniejszy bar jest pod arkadami na rogu via Moncini. Z innych lokali na Starym Mieście jest Trattoria Roma, dość droga, lecz z dobrą kuchnią i dziwnym lokalnym różowym winem z Monte Reggio. Prostą, tanią pizzę przy stoliku na zewnątrz można zjeść w Pizzeria la Torre na Piazza Matteotti w Citta Nuova; po przekąskę można iść do sensownej pizza tagla przy via Moncini 44.