Ze wszystkich zabytkowych miast włoskich chyba właśnie Rzym wywołuje najbardziej nieodpartą fascynację. Można tu więcej zobaczyć niż w jakimkolwiek innym mieście na świecie — aż roi się od pamiątek po ponad dwóch tysiącach lat nieprzerwanego osadnictwa, skupionego na tym olbrzymim miejskim terenie. Spośród współczesnych stolic europejskich Rzym wyróżnia się całkowicie odmienną atmosferą. W żadnym wypadku nie możesz go pominąć, nawet jeśli chcesz zwiedzić tylko północ Włoch.
Rzym z wielu względów doskonale nadaje się na stolicę. Leży pośrodku, między zwaśnionymi południem i północą kraju. Pozostając pod władzą papiestwa, autokratycznie i zdalnie zarządzającego swymi dominiami, miasto przez długi czas pasożytowało na reszcie Włoch. Utrzymywało zatrzęsienie dworzan, a po zjednoczeniu wydawało pieniądze, zarabiane przede wszystkim na bogatej północy, na programy przeznaczone dla biednego i bezradnego południa. Mieszkańcy innych włoskich miast zdają się myśleć o rzymianach jako o bandzie leniuchów, na których nie można polegać, a którzy żyją sobie dostatnio z wyzysku reszty kraju. Ze swej strony rzymianie z radością przyklaskują tej opinii, uważając się za gatunek odmienny od reszty swych rodaków. Starają się nie wchodzić z nimi w żadne bliższe związki i zakładają, że poza Rzymem nie dzieje się nic naprawdę istotnego. W rzeczywistości wiele istotnych decyzji zapada wśród tuzów z Turynu i Mediolanu, a politycy ulegają często tamtejszym potężnym przemysłowcom. Rzym pozostaje jednak zadufanym w sobie centrum administracyjnym, a reszta kraju uważa za rzecz naturalną marnotrawstwo, nieudolność i korupcję jego rozdętej biurokracji. W tym czteromilionowym mieście jest około 600000 urzędników, podczas gdy robotnicy przemysłowi stanowią zaledwie jedną szóstą tej liczby.
Dla zwiedzającego wszystko to jest mniej widoczne niż nagromadzenie historii, której rozmaite okresy nakładają się tu na siebie w stopniu zapierającym dech w piersiach. Chyba żadne inne miasto na świecie nie skłania do tak bezpośredniej refleksji nad przeszłością. Są tu na przykład zabytki kultury klasycznej, zwłaszcza słynne Koloseum, pozostałości Forum Romanum i zabudowy na Palatynie, są także zabytki z okresu wczesnego chrześcijaństwa w postaci starożytnych bazylik. Barokowe kościoły i fontanny nadają z kolei oblicze centrum miasta. Stanowi to dopiero wycinek obrazu, który tworzą budowle ze wszystkich możliwych okresów, łącznie z romańskimi kościołami, renesansowymi palazzi, rokokowymi fontannami, aż po dostojne budynki wzniesione po zjednoczeniu Włoch oraz często chybione, propagandowe realizacje z lat rządów Mussoliniego — a wszystko nierzadko w obrębie paru kroków. Średniowieczne kościoły wznoszące się ponad wczesnochrześcijańskimi bazylikami budowano często na zrębach rzymskich pałaców; domy i bloki mieszkalne niejednokrotnie obejmują pozostałości po antycznych świątyniach z łacińskimi inskrypcjami; zaś sieć ulic i placów zdeterminowana jest układem klasycznych amfiteatrów i stadionów.
Z tego względu niełatwo poznać Rzym podczas jednej wizyty. Należy zachować umiar, nie próbując obejrzeć pośpiesznie wszystkiego, zwłaszcza że trudno poruszać się po mieście. Mimo nieustannych pogróżek, że centrum zostanie całkowicie zamknięte dla samochodów, ruch uliczny stanowi olbrzymi, stale nasilający się problem. Natomiast chodząc pieszo, łatwo stracić poczucie kierunku wśród wijących się starych uliczek, tym bardziej, że wszędzie można napotkać coś ciekawego, więc zejścia z trasy i przystanki są niemal nieuniknione. Mocne, wygodne buty i luźne letnie ubranie — latem upał w Rzymie potrafi być nieznośny — to podstawa ekwipunku. Jeszcze jedno: nie należy przyjeżdżać tu w sierpniu, kiedy w centrum wszystko jest pozamykane, a na ulicach spotkać można jedynie brać turystyczną.
Pozostała część Lacjum blednie w porównaniu z Rzymem. Miast wartych wzmianki jest niewiele, a krajobraz przechodzi od falistych zielonych wzgórz na północy do mniej gościnnych gór na południe i wschód od stolicy. Region jest ubogi i nie ma własnego charakteru, co stało się tematem licznych dowcipów. Nie wyprawiając się do Neapolu, można tu zapoznać się ze specyficznym klimatem włoskiego południa. Prawie wszystko można zobaczyć w ciągu jednodniowej wycieczki ze stolicy, szczególnie starożytną Ostia Antica i willę Hadriana w Tivoli — dwa najważniejsze (i najbardziej intrygujące) zabytki w okolicy Rzymu. Dalej od stolicy najbardziej godne uwagi cele wycieczek to położone na północy Lacjum etruskie osady Tarąuinia i Cerreteri (głównym ośrodkiem miejskim regionu jest dość ponure Viterbo). Jeśli chodzi o samych rzymian, to spędzają oni weekendy podziwiając delikatne piękno jezior Bracciano, Vico i Bolsena. Ubogi, słabo zaludniony obszar na wschód od Rzymu ma atrakcyjny krajobraz, ze wzgórzami rozpościerającymi się za głównym — i nieciekawym — ośrodkiem miejskim Rieti. Z kolei południe Lacjum jest jedyną częścią tego regionu, gdzie warto spędzić trochę więcej czasu, zwłaszcza podążając niespiesznie w stronę Neapolu. Oczywiście takie miasta jak Anzio czy Nettuno można również zwiedzić podczas jednodniowej wycieczki z Rzymu; są to najlepsze kąpieliska dla zatrzymujących się w stolicy osób. Jednak dalszy odcinek wybrzeża zasługuje na większą uwagę, a mało znane poza Włochami letniskowe miejscowości Sperlonga i Terracina oraz wyspy w rodzaju Ponza to najurodziwsze miejsca na całym zachodnim wybrzeżu (przynajmniej poza sezonem). W głębi lądu przeważają dość odludne góry, co może być ich zaletą. Klasztory Subiaco i Monte Cassino stanowią dwa interesujące przystanki na przyjemnej — a z pewnością oryginalnej
— trasie na południe.