Eskwilin i trasy na północ w kierunku Termini
Położony po drugiej stronie głównej drogi prowadzącej od Koloseum Eskwilin, to najwyższe i największe z siedmiu wzgórz miasta. W antycznym Rzymie teren ten był jedną z najmodniejszych dzielnic mieszkaniowych. Po pożarze w 64 r. n.e. Neron rozpoczął tu budowę olbrzymiego pałacu, Domus Area, czyli „Złotego Domu”, jakiego w Rzymie jeszcze dotąd nie widziano. Fasadę ponoć pokryto szczerym złotem, w łaźniach była ciepła i zimna bieżąca woda, w jednej z jadalni zainstalowano urządzenie obsypujące gości kwiatami i pachnidłami, a w obejściu — o powierzchni 2.5 km2 —znajdowały się winnice i dzikie zwierzęta. Neron nie nacieszył się jednak długo swym nowym domem, gdyż umarł kilka lat po zakończeniu budowy. Jego następca, Wespazjan, z obrzydzeniem zrównał rezydencję z ziemią i wzniósł Koloseum na miejscu jednego z pałacowych jezior. Trajan postawił później termy u szczytu dawnych terenów Domus Aurea, który praktycznie został zapomniany. Dopiero artyści renesansowi z Rafaelem na czele odkryli zdobiące go malowidła ścienne, wykorzystane następnie przez Rafaela jako wzór do dekoracji pałacu watykańskiego.
Ruiny Złotego Domu Nerona są tylko częściowo odkopane i nie ma tam wiele do oglądania; trudno wręcz wyobrazić sobie, jaki kształt miała ta budowla. Pozostała część Eskwilinu nie była od tego czasu zabudowana, nadal przemieszkuje tu spora społeczność kocia i błąkają się gromady rozleniwionych turystów. Na północnym krańcu wzgórza jest wszakże San Piętro in Vincoli (codz. 6.30-12.30 i 15.30-19.00), jeden z najprostszych kościołów w Rzymie, z własnym zacisznym skwerem. Jak sugeruje nazwa, kościół wybudowano dla pomieszczenia ważnej relikwii, kajdanów, którymi skuty był św. Piotr w Jerozolimie, i tych, które miał w Rzymie. Można je nadal oglądać pod baldachimem w absydzie. Większość ludzi przychodzi tu jednak ze względu na grobowiec papieża Juliusza II w nawie południowej, nad którym Michał Anioł pracował z przerwami przez większą część swej kariery. Dzieło to było powodem licznych niesnasek z Juliuszem i jego następcami. Michał Anioł z niechęcią przerwał pracę nad grobowcem, aby pomalować Kaplicę Sykstyńską, a potem jedynie na krótko znajdował czas, aby do niej powrócić. Zawsze pozostawał do dyspozycji kolejnych papieży, którzy nie byli zainteresowani dodawaniem splendoru jednemu ze swych poprzedników. Artysta nigdy nie ukończył grobowca, lecz postać Mojżesza schodzącego z Synaju i zastającego Izraelitów na oddawaniu bałwochwalczej czci złotemu cielcowi, flankowana figurami Lei i Racheli, należy do najdoskonalszych jego osiągnięć. Pozostała część dzieła wykonana przez późniejszych twórców jest w porównaniu z tym nudna i statyczna.
Spod kościoła San Pietro prowadzą schody do via Cavour, ruchliwej głównej ulicy, biegnącej od Koloseum do dworca Termini. Można tu tanio zjeść, zwłaszcza bliżej dworca, choć jakość potraw jest nienadzwyczajna. Po około pół kilometrze ulica rozszerza się i widać bazylikę Santa Maria Maggiore (codz. 9.00-18.30), jedną z czterech wielkich bazylik w mieście. Wewnątrz jest to jeden z najlepiej zachowanych zabytków bizantyńskiego Rzymu, choć zewnętrzna powłoka jest XVIII-wieczna. W przeciwieństwie do innych ważniejszych celów pielgrzymek w Rzymie, bazylika Santa Maria Maggiore nie została wybudowana na żadnym szczególnym miejscu upamiętniającym okres rządów Konstantyna; wzniesiono ją w V w. po Soborze w Efezie, na którym ustanowiono kult Maryjny. Kościoły dedykowane Matce Boskiej poczęły wyrastać jak grzyby po deszczu na terenie całego świata chrześcijańskiego.
Wewnątrz bazylika jest w całości zachowana; po obu stronach szerokiej nawy głównej znajdują się zadziwiająco dobrze utrzymane mozaiki, z których większość pochodzi z okresu budowy kościoła i przedstawia w uproszonej formie zdarzenia ze Starego Testamentu. Kaplica Sykstyńską po prawej stronie obejmuje wyrafinowany grobowiec Sykstusa V, natomiast równie wyszukana kaplica paulińska zawiera cudowny obraz Madonny z XII w. Nad nim znajduje się rzeźbiona tablica, przedstawiająca legendarne wytyczanie planu kościoła po opadzie śniegu — na pamiątkę tego zdarzenia celebruje się 5 sierpnia mszę pontyfikalną.
W okolicy są dwa mniejsze kościoły, które również warto zobaczyć. Za Santa Maria, koło via Merulana, wznosi się IX-wieczny kościół Santa Prassede, stojący w miejscu, gdzie w czasach antycznych Santa Prassede dawała schronienie chrześcijanom ukrywającym się przed prześladowaniami rzymian. Święta miała ponoć kolekcjonować ich krew, którą umieściła w studni, i w niej została później pochowana; miejsce to oznaczone jest tablicą wmurowaną w posadzkę. Przy nawie południowej znajduje się kaplica św. Zenona, wybudowana przez papieża Paskala I jako mauzoleum jego matki Teodory i ozdobiona wspaniałymi IX-wiecznymi mozaikami.
Po drugiej stronie via Cavour, przy via Urbana, wznosi się kościół Santa Pudenziana o równie antycznym pochodzeniu, pod wezwaniem siostry świętej Praksedy, która także bardzo udzielała się we wczesnym ruchu chrześcijańskim. Przez wiele lat wierzono, że w tym miejscu mieszkał i odprawiał nabożeństwa św. Piotr, lecz pogląd ten został całkowicie zdyskredytowany. Dawniej w kościele znajdowały się dwie relikwie: krzesło, którego św. Piotr używał jako tronu oraz stół, przy którym odprawiał mszę, lecz oba zostały przeniesione odpowiednio do Watykanu i bazyliki św. Jana na Lateranie. Kościół jednak nadal posiada jeden antyczny element, mianowicie piękne mozaiki z V w. w absydzie, prawdopodobnie najstarsze w Rzymie.
Zwiedziwszy szereg kościołów, można albo iść dalej w stronę dworca Termini lub skręcić w lewo w via Carlo Alberto prowadzącą do Piazza Vittorio Emanuele II. Jest to centrum dzielnicy, która zyskała sobie nazwę „quartiere piemontese”, gdyż po zjednoczeniu rząd ulokował tam wiele ze swych najważniejszych ministerstw. Podcienia placu przypominają niewątpliwie centrum Turynu, podobnie jak otaczające go budowle pałacowe. Poza tym trudno uwierzyć, że może to być dzielnica rządowa: pałace są zaniedbane i przekształcone w tanie mieszkania, a chodniki pełne kramów z tandetnymi ubraniami, używanymi meblami i żywnością.